Obserwatorzy

klauzula bezpieczeństwa

Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.

Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.

Online

wtorek, 30 kwietnia 2013

From Holland with love - Inteligencja betonowa

Dzwoni były uitzendkracht z pytaniem o wystawienie zaświadczenia. No to dociekam jakie i do czego mu to. A ten na to, że potrzebuje zaświadczenie z informacja jakie prace wykonywał, bo on nie wie co ma do cv wpisać...   Debil idealny. Nawet nie wie czy tłukł beton czy wkręcał śrubki.


Innego dnia kolejny mózgowiec wypełniając mozolnie kartkę z godzinami pyta:
- A który dzisiaj mamy - odpowiadam, że 26 kwietnia,
- A który tydzień? (tu nie chodzi bynajmniej o tfu tfu tfu nie daj Bóg mój stan błogoslawiony tylko tydzień w roku)  Pierwszy?
No tak... Jak wiadomo kwiecień jest pierwszym miesiącem w roku, to i tydzień pierwszy...


Może następnym razem jak zmienię prace to też zadzwonię do szefa z pytaniem, co mam sobie w cv wpisać? Pracownik administracyjny, szwaczka czy konsultant dla debili...

10 komentarzy:

  1. hi,hi,hi, uroki pracy biurowej. Pomiatają człowiekiem i ci z góry i ci z dołu, a ty zawsze kompetentna, najlepiej uśmiechnięta... Jak to dobrze domową kurą być... Oj, nie tęsknię, nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem też mam ochotę przejść na etat kury domowej. Ale szybko mi przechodzi. Jak napisał Łysiak, cytuję z pamięci - najwyraźniej gwóźdź na którym siedzę za mało wbija mi się w tyłek.

      Usuń
    2. Może też ten gwoźdź jest zbyt tępy, albo tyłek ci stwardniał od niego.
      Czasami , szczególnie mieszkając na wsi obserwuję urzędniczki na Poczcie czy w Gminie, jak dają sobie radę z tymi facetami po mózgotrzepach- rozumieją o co chodzi, wszystko za niego załatwią, i jeszcze nie brzydzą się takiego odprowadzić pod rękę w odpowiednie miejsce. Szybciutko, żeby pozbyć sie natręta, Kompetentnie, żeby szybko nie wrócił. Ty chyba masz podobną fuchę, tylko trochę dalej od ojczyzny ( czemu nie matczyzny? wszak ziemia to matka...)

      Usuń
  2. Oj...głupota ludzka nie zna granic...i to we wszystkich możliwych dziedzinach tak jest ale z drugiej strony może nie taka skrajna bo Ci pracownicy jeszcze pytają...a jak sa tacy to nie pytają i robią/wpisują/ co im się "wydaje" ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najzabawniejsze jest, ze nawet jak im powiesz co maja wpisac to i tak czesto jest to prawie nie do rozszyfrowania, bo tyle jest bledow :)
      Ale jest wesolo :)

      Usuń
  3. och Lysiak ten to jest genialny, cos bym przeczytala.....
    ci mezczyzni......dlaczego wlasciwie oni rzadza swiatem..
    no i doprowadzaja ten swiat do ruiny.sciskam serdecznie.
    sprawdzilas ile ma Twoj samowyzwalacz jeszcze sekund??
    Usciski
    PS.
    w przyszlym tygodniu jade do Den Haag,ale nie oczekuje plazowej pogody, wiadomojaktojest z pogada w Holandi,najwazniejsze ze sunia moze znami pochodzic po plazy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda w Holandii jak kobieta... zmienna jest :) Zycze Ci, aby pogoda dopisala.
      Lysiaka swego czasu uwielbialam. "Dobry", "Wyspy zaczarowane", "MW", "Perfidia", w pewnym momencie jednak jego poziom zjechal i teraz juz nic jego nie kupuje. Zupelnie jak z Whartonem.

      Usuń
  4. Ach, kiedyś dawno dawno temu na studiach jeszcze byłam inkasentem składek w pewnej ubezpieczalni. Siedziałam sobie przy wejściu, wiater wiał a emeryci ciągnęli, wiater wpuszczali, historie swoje rodzinne opowiadali i korzystali ze mnie jako punktu informacyjnego by potem pójść płacić koleżance, która siedziała dalej.

    Ja nie mogę zrozumieć, jakim cudem tacy panowie zbijają holenderskie kokosy a kwiat inteligencji (czytaj ja) pracuje w domu za darmoszkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze dlatego, ze tu sa glownie oferty pracy dla eufemistycznie mowiac pracownikow niewykwalifikowanych.

      Usuń
  5. tak masz racje wena sie im skonczyla albo my juz dojrzelismy ja ich czytywalam w latach 90-2005
    Ptasznika albo Lysiaka SZACHISTE;TEZ ALE JUZ SIE NAJADLAM
    bUZKA

    OdpowiedzUsuń