Obserwatorzy

klauzula bezpieczeństwa

Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.

Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.

Online

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Droomjurken. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Droomjurken. Pokaż wszystkie posty

sobota, 3 stycznia 2015

Little black dress... yes, yes, yes.

Z Nowym Rokiem stałam się szczęśliwą posiadaczką książki  Droomjurken. Little Black Dress autorstwa Dolin Bliss O'Shea. O pierwszej cześci z tej serii  Droomjurken pisałam już wcześniej. Druga część jest jak dla mnie jeszcze bardziej smakowita. Owszem, projekty są dosyć proste. Jednak w przypadku małych czarnych jest to tylko i wyłącznie plus. Swoją drogą często szukałam prostych, sprawdzonych, klasycznych modeli i niestety znalezienie takowych obecnie  bywa to trudne. Coraz częściej najbardziej popularne źródło wykrojów czyli Burda raczy nas futurystycznymi dziwolągami, które może i realizują wizje projektantów, ale jak dla mnie nie nadają się do założenia na grzbiet i pokazania światu.
Baza wykrojów z prostymi modelami, które dzięki zmianie materiału, koloru, wykończenia czy dodatków dostają nowe życie wydaje mi się świetnym pomysłem.
Ta książka obfituje w takie właśnie wykroje. Proste, klasyczne, bez udziwnień, bez przekombinowania.
Wszystkie zamieszczone zdjęcia są skanami z książki.

Szata graficzna i oprawa książki utrzymana jest w takiej samej stylistyce jak pierwsza część. Karty z wykrojami umieszczone są w dołączonej kartonowej kopercie.
Jednak w Little Black Dress wstępna część dotycząca technik szycia jest bardziej rozbudowana.

Książka zawiera 20 wykrojów podstawowych sukienek, które odpowiednio modyfikowane z małych czarnych mogą przeobrażać się w kreacje o różnych stylach na różne okazje. Wśród nazwisk, które sugnują te modele znajdziemy: Coco Chanel, Joan Crawford, Avę Gardner, Grace Kelly, Mary Quant, Lizę Minelli, Anjelicę Huston, Księżną Dianę, Kate Moss i Audrey Hepburn.

Choćby dla sukienki Audrey z filmu Sabrina  warto nabyć tą książkę.
I właśnie od tej sukienki, która kusi już z okładki zaczynam.
Oryginalna sukienka z filmu jest dłuższa niż prezentowany w książce model, ale któż by się przejmował takim detalem?


Schemat "Sabriny".

Drugi wariant tej samej sukienki. Zamiast zamaszystego dołu, prosta ołówkowa spódnica. Jak dla mnie równie urocza.



Co prawda "Sabrina" nie jest moją wymarzoną sukienką Audrey. Tak wiem, nie jestem  oryginalna marząc o sukienkce ze Śniadania u Tiffaniego. Choć muszę też przyznać, że "Sabrina" jest  praktyczniejsza i założenie jej nie wymaga super okazji i czerwonych dywanów.


A teraz pozostałe przykłady  i moje kompilacyjne kombinacje z gimpem. Pierwszy raz się tak bawię, więc przymknijcie oko na niedociągnięcia.


Model bardzo podobny do prezentowanej w pierwszej książce sukienki Marilyn Monroe.



I pomyśleć, że długo szukałam prostej sukienki z wodą i lekko kimonowym rękawem. Prosta, łatwa do uszycia, a jednocześnie dająca tyle możliwości.


Piękna, kobieca sukienka.
W tym przypadku rzekłabym, że przeróbka jest lepsza od oryginału. Sukienka Kate Moss jak dla mnie przez nadmiar koronki jest wręcz wulgarna. Model przedstawiony w książce, z podszewką zdecydowanie bardziej mi się podoba.


Klasyczna mała czarna. Boska w swojej prostocie.
Oba warianty bardzo mi się podobają. Uwielbiam kopertowe fatałaszki.
Moim zdaniem najmniej ciekawa sukienka. Trochę pensjonarka, trochę Lolitka. W każdym razie nie mój klimat. Drugi model tej sukienki już bardziej do mnie przemawia, choć i tak uważam, że to najsłabszy model.

Dla osób szukających wysublimowanych i skomplikowanych projektów ta książka może być zbyt prosta. Dla tych, którzy cenią klasyczną prostotę, ponadczasową elegancję i  nostalgię retro stylu może być źródłem inspiracji.

Mój egzemplarz jest po holendersku, ale oryginalne wydanie jest po angielsku.
Książka do nabycia na amazon.com, ebay.com lub bol.com. Niestety nie wiem jak jest z jej dostępnością w Polandii.





Rob, hartelijk bedankt voor dit boek! En voor Pluk ook ;)


piątek, 26 października 2012

Droomjurken czyli czytać każdy może, trochę lepiej trochę gorzej.


Okładka
Gdzieś w internecie natknęłam się na książkę Famous frocks  Ze względu na cenę przesyłki ze Stanów, która wstrząsnęła mną, a nie zmieszała nie zamówiłam jej. Jednak widok Audrey Hepburn na okładce i wizja, że mogłabym uszyć sukienkę stylizowaną na jej kreację skłonił mnie do głębszych poszukiwań. Książka sprowadzana z Anglii też wydała mi się za droga, w Polsce nie znalazłam jej wcale, aż w końcu... Opatrzność objawiła mi www.bol.com, gdzie książka okazała się być nawet przeceniona i z darmową dostawą do domu. Kocham Cię Holandio. Zamówiłam, zapłaciłam i wtedy.. naszła mnie refleksja, że książkę zamówiłam sobie po holendersku :)  Okładkę przeczytałam, krótki opis książki i ze dwie recenzje też, więc widać uznałam, że jest ona w jakimś języku bliżej mi oswojonym... No cóż... NIE CHCEM ALE MUSZEM. Teraz to może WRESZCIE zacznę się uczyć tego języka dla przyjemności, a nie z przymuszonego musu - żeby dostać lepszą pracę, żeby socjalnie i towarzysko się czuć pewniej (czytaj - zrozumieć co jakaś tłusta dupa mówi myśląc, że jej nie rozumiesz), żeby w urzędach patrzyli przychylniej, bo ich językiem władasz...Ale nie o tym chciałam...

Książka mnie oczarowała. Pięknie wydana. Z dołączonymi wykrojami sukienek swego rodzaju ikon (swego rodzaju, bo mogłabym np. dyskutować czy Diana Ross albo Stevie Nicks to ikona). Znajdziecie tu sukienkę  Betty Davis, Rity Hayworth, Jackie Kennedy, Marilyn Monroe i wreszcie... Audrey Hepburn. Nie łudźcie się jednak, że do książki dołączony jest wykrój sukienki ze Śniadania u Tiffan'ego. Aż tak dobrze, to niestety nie ma. Ale cóż... nobody's perfect.  W kopercie "stanowiącej integralną część książki" znajduje się 10 wykrojów - 20 sukienek. Nieskończona możliwość inspiracji.
Bette Davis - oryginalna suknia

a tu... stylizacja

przykładowe szkice wykrojów

Instrukcje szycia

Oczywiście, modele są proste. Dla kogoś kto szyje długo i dobrze może nawet prymitywne, ale dla mnie, stawiającej pierwsze kroczki w szyciu (krawiectwo wydaje mi się zbyt dużym słowem), ta książka to objawienie. Wszystko wyjaśnione, z obrazkami, z informacją o materiałach, zużyciu materiału, ułożeniu formy na materiale, sposobie szycia. Coś w rodzaju szycia krok po kroku. Tyle, że po holendersku :D
Jackie Kennedy...

Informacje o sugerowanych materiałach, ułożeniu formy itp.
Wszystkie zdjęcia, to scany z ksiazki. Niektóre nie są najlepsze, ale książka jest gruba, a ja nie chcę jej nadmiernie wyginać i niszczyć wciskając do domowego skanera.
I wiecie... dawno nie miałam takiej książki, którą noszę z sobą wszędzie, tylko po by się nią nasycić i mieć przy sobie, a zasypiając kładę ją na nocnym stoliku by rano od razu po nią sięgnąć...
Skądś to znamy, prawda?
 I na zakończenie... Tak... Ją można nazwać ikoną STYLU.
Jak tu nie marzyć o jej sukienkach??