Obserwatorzy

klauzula bezpieczeństwa

Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.

Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.

Online

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Burda 3/2012. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Burda 3/2012. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 lutego 2013

Marzyć w marcu - Burda 3/2013

Zamiast sprzątać raczę się kawę z cynamonem i nową Burdą. Nabywanie nowych Burd, mimo konfliktu z językiem holenderskim i małego doświadczenia w szyciu stało się chyba nałogiem. Najświeższy numer z okładki kusi "odlatującą" sukienką w kolibry czy inne takie tam lotne (na pewno nie jest to SNIP).

Wrzucam te modele jak najbardziej subiektywnie subiektywne, które wpadły mi w oko. Co nie znaczy, że zostaną uszyte lub chciałabym mieć je na własnym grzbiecie. Wszystkie zdjęcia są skanami z Burdy.


Model 111/112 - fajny przód, ciekawy tył tylko... czy starczy odwagi i temperatury, aby go nosić? 



Ten fason bluzki wydaje mi się bardzo ciekawy. Zależnie od użytego materiału może być codzienną bluzką biurową zapinaną na napy, koronkową wersją na romantyczną randkę (hahahaha), a uszyta z grubszego materiału czy dzianiny - sweterkiem docieplaczem.
I jest taki kobiecy!

Niby zwykłe sukienki, a wydaje mi się, że mają w sobie potencjał :)


Podoba mi się to szare-kamizelko coś... Choć może nie w takim zestawieniu z koszulą typu dandys i falbaniastą spódnicą. Jak dla mnie - za dużo na raz.

Jakby ktoś nie był zdecydowany kupić/nie kupić - pomocne rysunki techniczne.





I na koniec - słowo na niedzielę, czyli na zapowiedziach. Już wiem, że kolejny numer kupię, choćby ze względu na pokazywaną sukienkę z lat 50/60 oraz naszyjnik z kolorowych kamieni w opcji - zrób to sam.
Informuję także, że w ramach walentynkowej akcji - nie kochają cię inni, kochaj się sam, zrobiłam sobie prezent i nabyłam sobie małe, czerwone, sportowe COŚ :)
To zostawiam Was z kawą i Burdą, a sama w końcu zabieram się do sprzątania.