Obserwatorzy

klauzula bezpieczeństwa

Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.

Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.

Online

środa, 8 marca 2017

Czytam i dziergam

Oficjalnie nie przyłączyłam się do akcji Maknety "dzierganie i czytanie", bo i jedno i drugie odbywa się u mnie zrywami.

W ciągu ostatnich dwóch tygodni przeczytałam dwie książki Katarzyny Miszczuk: "Szeptucha" oraz "Noc Kupały". Pierwszą ściągnęłam zaciekawiona tytułem, licząc na jakieś przepisy, rytuały czy informacje o ziołach. Tu, troszkę się rozczarowałam. Ale cóż, raczej nie powinnam była spodziewać się pełnych recept i gotowych zaklęć w książce.
Szeptucha, nazywana także babką albo wiedźmą to ludowa uzdrowicielka. Często jej wiedza przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Nazwa pochodzi od szeptanych przy rytuale słów.
Książka osadzona jest we współczesnej, ale bardzo słowiańskiej Polsce. To wizja Polski, która nie przyjęła chrztu i dzięki działaniom księcia Mieszka zamieniła Polskę w europejskie mocarstwo. Są słowiańscy bogowie, zwyczaje, święta. Jest koloryt polskiej wsi. Bohaterką jest nomen omen Gosia (skrót pochodzi wbrew pozorom nie od Małgorzaty, ale od Gosławy), która u szeptuchy odpywa praktykę przechodząc przygody i odkrywając swoje życiowe powołanie.
Książkę czyta się lekko i przyjemnie, choć oczywiście nie jest to wysublimowana literatura. Wciągnęła mnie jednak na tyle, że sięgnęłam po kontynuację tej książki - "Noc Kupały".
Wielbicielkom polskiego folkloru, wiedzy o ziołach oraz lekkich historii obie książki polecam.

Przeczytałam też "Sokoła" Dominika W. Rettingera. Na książkę natknęłam się jadąc do Polski i słuchając jej w radio dosyć dawno temu. Potem szukałam jej trochę po omacku, bo nie znałam autora a i tytuł wyleciał mi z głowy.
Rzecz również dzieje się w Polsce. Tyle, że jest to typowa książka akcji. Mamy tu działania służb specjalnych, wywiadu i planowany w Polsce zamach terrorystyczny. Zupełnie inny klimat. Książka wciągająca, zwłaszcza dla kogoś, kto tak jak ja ma słabość do jednostek specjalnych i marzył o pracy w Mossadzie ;)

Na drutach - sweterek dla mojego bratanka. Dzierganie dla maluchów to dla mnie nowość, ale mam nadzieję, że dam radę i młody oraz jego mama będą zadowoleni z efektu.



Czytam również "symultanicznie" książki o tarocie. Widoczną na zdjęciu "Witches Tarot" Ellen Dugan oraz "Podręcznik Tarota Małe Arkana" Heleny Żuk. Pierwsza jest książką do mojej talii tarota, druga stanowi uzupełnienie informacji i znaczeń, których w angielskiej wersji nie ma.

W przerwach czytam "Tarot terapia słowem" Manueli Klary Olszewskiej oraz "Reputację" Andrzeja Pilipiuka. W kolejce czeka kilkanaście innych książek o tarocie oraz kolejne części "Sagi księżycowej" Marissy Mayer.



sobota, 4 marca 2017

Piosenka na dziś... Sorry


"Sorry for the road that I won’t take
For the words that I won’t say
For the love that I won’t give

Sorry for the heart that I won’t show
For the lengths that I won’t go
For the life that you won’t live

Sorry that I opened up my arms
You would never reach in time 
Before they closed again

You will forget
And I won’t remember it
When all I ever did was race in circles
You will forget 
And all there’s left will be
A faded memory
A dream you woke up from

Sorry for the oath that I won’t take
For the vows that I will break
For the role that I won’t play

Sorry that I’m raising up my walls
And whenever you reached over
You are thrown back to the start

You will forget
And I won’t remember it
When all I ever did was race in circles
You will forget 
And all there’s left will be
A faded memory
A dream you woke up from

From the colour I would bring
To ending up again
Opening darkness 
I wanted to hold you back from"