Obserwatorzy

klauzula bezpieczeństwa

Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.

Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.

Online

wtorek, 23 kwietnia 2013

Akcja do której nawet ja dołączam.

Bynajmniej nie chodzi tu o akcję - więcej męskich portek w Burdzie, bo to akurat moim zdaniem zryw dla lansu. 
Generalnie jestem przeciwniczką wszelkiego rodzaju akcji. Widać takie ze mnie asocjalne bydle bez serca, że nie ruszają mnie wszelkiego rodzaju zrywy. Nie ruszają mnie wielkie orkiestry żebraczej pomocy czy inne mniej lub bardziej szlachetne manifestacje. Prawda jest taka, że im dłużej żyję tym mniej lubię ludzi, a bardziej zwierzęta. Nie kłamią, nie oszukują, nie ugryzą dla zabawy. Nawet te psychopatyczne egzemplarze najczęściej są psychopatyczne, bo tak je wychowano, bo takich mają właścicieli.
Ludzie mogą się obronić. Są mniej lub bardziej... wyszczekani. Mają rodziny, przyjaciół, sądy, trybunał w Hadze... Zwierzęta mają tylko smutne oczy, gdy są krzywdzone.

Anna z bloga ukryte wątki  podała informację o likwidacji przytuliska dla psów. 23 psiaki szuka teraz nowych domów. TU szczegóły kontaktowe.
Wiem... zwierzaki nie są dobrą inwestycją. Stanowią wydatek. Wymagają opieki. Wymagają uwagi. Ale ich bezinteresowna miłość jest chyba jedyną bezinteresowną rzeczą na świecie. I to jest coś, czego nie kupicie płacąc mastercard.
Przyłączam się do akcji ukrytych wątków i Was też proszę w imieniu tych psiaków szanowni blogerzy, koleżanki, koledzy i wirtualni goście o upowszechnienie tej akcji.

6 komentarzy:

  1. Ha, też się dołączam, zaraz wrzucam na bloga. U mnie psy i inne zwierzęta zawsze pojawiają sie znienacka i z powodu ludzkiego okrucieństwa - mój ostatni pies błąkał sie dobę po wsi w deszczu , wyrzucony z samochodu na krzyżówce, odpędzany, bity kijem, podejrzewany o wściekliznę- bo nie uciekał.
    Przez pół roku bał się podchodzić do człowieka, mimo że było mu tu dobrze. Dzisiaj jest znów ufny i kiwa ogonem, niezwykle posłuszny, ale zawsze trzeba odsunąć się od drzwi, bo nie przejdzie obok człowieka. Taka to dobroć ludzka i człowieczeństwo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci serdecznie za podanie dalej. Żałuję, że nie mogę Cię wyściskać za to:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie, coś strasznie długo Cię nie było. Też tak mam, że wolę zwierzaki, ludzie je porzucający to najgorsze stwory na świecie

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyłączam się. Podzielam Twoje zdanie odnośnie ludzi i zwierząt. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. oczywiscie jestem z wami szkoda,ze nie mozna takich potworow ludzkich tez kijami pogonic slow brakuje

    OdpowiedzUsuń