Obserwatorzy

klauzula bezpieczeństwa

Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.

Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.

Online

sobota, 16 lutego 2013

Marzyć w marcu - Burda 3/2013

Zamiast sprzątać raczę się kawę z cynamonem i nową Burdą. Nabywanie nowych Burd, mimo konfliktu z językiem holenderskim i małego doświadczenia w szyciu stało się chyba nałogiem. Najświeższy numer z okładki kusi "odlatującą" sukienką w kolibry czy inne takie tam lotne (na pewno nie jest to SNIP).

Wrzucam te modele jak najbardziej subiektywnie subiektywne, które wpadły mi w oko. Co nie znaczy, że zostaną uszyte lub chciałabym mieć je na własnym grzbiecie. Wszystkie zdjęcia są skanami z Burdy.


Model 111/112 - fajny przód, ciekawy tył tylko... czy starczy odwagi i temperatury, aby go nosić? 



Ten fason bluzki wydaje mi się bardzo ciekawy. Zależnie od użytego materiału może być codzienną bluzką biurową zapinaną na napy, koronkową wersją na romantyczną randkę (hahahaha), a uszyta z grubszego materiału czy dzianiny - sweterkiem docieplaczem.
I jest taki kobiecy!

Niby zwykłe sukienki, a wydaje mi się, że mają w sobie potencjał :)


Podoba mi się to szare-kamizelko coś... Choć może nie w takim zestawieniu z koszulą typu dandys i falbaniastą spódnicą. Jak dla mnie - za dużo na raz.

Jakby ktoś nie był zdecydowany kupić/nie kupić - pomocne rysunki techniczne.





I na koniec - słowo na niedzielę, czyli na zapowiedziach. Już wiem, że kolejny numer kupię, choćby ze względu na pokazywaną sukienkę z lat 50/60 oraz naszyjnik z kolorowych kamieni w opcji - zrób to sam.
Informuję także, że w ramach walentynkowej akcji - nie kochają cię inni, kochaj się sam, zrobiłam sobie prezent i nabyłam sobie małe, czerwone, sportowe COŚ :)
To zostawiam Was z kawą i Burdą, a sama w końcu zabieram się do sprzątania.





14 komentarzy:

  1. O prosze , już masz marcową burdę a w PL będzie w piątek dopiero więc siedzę już po pracy ale też z kawą. Bardzo podoba mi się model 133 sukni ze względu na górę i sposób na odsłonięte ramiona, można by to połączyć z jakimś prostym dołem i piękna sukienka by wyszła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zwróciłam uwagę na model 133. Niestety jest on tylko w rozmiarach dla wysokich od 72, więc dla mnie za trudne od przerobienia.

      Usuń
    2. Szyłam kiedyś właśnie 72 rozmiar z jakiegoś wykroju i niewiele się różniło albo jakiś niedopasowany wykrój był, sprawdzałąm i jak na 36 rozm to obwód biustu, talii i bioder jest taki sam. Ogólnie przerobienie wykroju już kiedyś robiłam np. z 38 na 36 bo wystarczy tylko w tych miejscach gdzie jest stopniowanie pomniejszyć albo powiększyć. Kiedyś pokażę na blogu.

      Usuń
    3. Super! Pokaż jak to robisz. Zawsze to inaczej jak się zobaczy u kogoś.
      Na papavero jest sporo o stopniowaniu odzieży, ale jakoś nie mogę się przemóc, na razie :) Małymi krokami, mam nadzieję, że dojdę i do tego :)

      Usuń
  2. Ale Tobie dobrze, masz już Burdę! Zapowiedzi nęcące.
    Ile stron ma holenderska Burda?
    Niemiecka lutowa ma bez instrukcji szycia 106 stron! A polska tylko 98 i to razem z instrukcjami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Holendrzy są... bardzo oszczędni ;) Ten numer łącznie z okładkami ma 68 stron. A ja miałam wrażenie, że polska wersja jest najbardziej rozpasana :)

      Usuń
  3. A ile masz wzrostu? Bo ja mam 150 i bez większych przeszkód przerabiam jak już jako tako sklecone- na lewą stronę i fastrygą niedociągnięcia. Największy problemem zawsze było dopasowanie modeli na szerokość - siedzenie 40 a pas 34. . Jak przytyłam( ach te dzieci, jak one niszczą figurę:)) To stanęłam przed dylematem, jak szyć normalnie- zawsze zapomnę żeby nie zwężać w pasie. Jakoś nożyczki same podjeżdżają. U córki tego problemu nie mam, za to w Burdzie niestety nigdy nie mogę trafić na model, który by do niej pasował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 158 w porywach do 160 :) Przeważnie normalna rozmiarówka w sklepach czy nawet w Burdzie (34-36) okazuje się, z małymi poprawkami dobra.
      Rozmiar 72 zawsze mnie przerażał i nawet nie porównywałam wymiarów. Ingerencje w wykroje wymagają jednak większych umiejętności niż moje elementarne :)

      Usuń
    2. Oj, kiedy ja znowu wejdę w 36....Ech.

      Usuń
  4. No ja na razie czekam na naszą Burdę. Z tych zdjęć, które pokazałaś to mnie wpadła w oko tylko ta sukienko-tunika na piątym zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie, Niemki burdę już mają Holenderki też a my na szarym końcu. Na pewno coś dla siebie z niej wybiorę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w polskiej Burdzie blogerki moga blysnac jakas swoja kreacja, w holenderskiej takiego dzialu nie ma ;)

      Usuń
  6. Z racji braku prenumeraty dopiero dziś zakupię swój egzemplarz, który zapowiada się obiecująco.
    Pozdrawiam i zapraszam LaFaMi

    OdpowiedzUsuń
  7. Among the almost precious plaсes to buy Furniturе
    Οnline on the lаteѕt trendѕ аnd
    сhirρ thе new duds of House ԁecoratoг Valentino as Сοnѕtituent of Pагis thoi trаng
    calendar wеek. Women ԁrеsѕed іn multіtudinouѕ
    petticοats, fringed with that in large quantities jеwelгу conveyanсe to rеtailers continuеs to top all othег сlasses.


    Check out mу blοg pοѕt ... rapungell.net

    OdpowiedzUsuń