Obserwatorzy

klauzula bezpieczeństwa

Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.

Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.

Online

czwartek, 28 lipca 2016

Tej firmy nie polecam DPD


Zamawiam kosmetyki z polskiego sklepu. Przesyłka powinna być następnego dnia. Nie ma. Kolejnego też nie. I następnego również. Pierwsze co mi przychodzi do głowy, że skoro to polski sklep to pewnie jacyś oszuści. W końcu piszę do tego sklepu kiedy dostanę paczkę. Odpisują, że przesyłka jest dostarczona. Do sąsiada. Debilowaty kurier nie zostawił awiza. Mogłam sobie tak czekać do usranej śmierci.

Z braku czasu na bieganie po sklepach moje ukochane perfumy zamówiłam przez internet. Przesyłka powinna być dostarczona w poniedziałek 26 lipca. Ponieważ musiałam wyjść z domu, a kuriera nie było sprawdzam po powrocie do domu stan przesyłki. Okazuje się, że została dostarczona. Tyle, że w domu ani paczki, ani awizo. Myślę, że pewnie ten debil znowu zostawił paczkę u sąsiada. Tylko u którego? Mam biegać po całej wsi i pytać od drzwi do drzwi? Piszę do customer service DPD. Dostaję odpowiedź, że... kurier w ogóle paczki nie dostarczył i przywiezie ją następnego dnia.
Następnego dnia patrz jak wyżej - ani paczki, ani informacji. Szlafia mnie trag, bo na stronie widzę, że paczkę odebrałam i podpisałam. Wysyłam mail do sklepu oraz do DPD z informacją, że przesyłki nadal nie ma, a używanie mojego nazwiska i podpisu to przestępstwo i wygląda na świadome działanie przestępcze a nie pomyłkę i jeśli nie wyjaśnią sprawy czyli nie dostanę zakupionego towaru to zawiadomię policję. Po takiej reakcji, dziś po powrocie do domu paczka się cudownie znalazła. Bez informacji ze strony customer service, bez słowa przepraszamy. Gdzie była? A to kolejna ciekawostka. Debil zostawił ją... na dworze, przed domem na kontenerze na śmieci. Lenistwo? Głupota? Brak szacunku dla klienta i jego dóbr. Wszystko na raz.

Następnym razem jak będę coś zamawiać to najpierw sprawdzę czy wysyłają przez DPD czy jakąś cywilizowaną firmę. I Wam też to radzę.

19 komentarzy:

  1. Koszmar! na dodatek wcale a wcale nie jestem zdziwiona; jesienią zdarzyły mi się dwie bardzo podobne historie z firmą kurierską. Pierwszy raz na reklamacje usłyszałam: ten pan już u nas nie pracuje. A na drugą czekam na odpowiedź do dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasada nasz klient, nasz pan jak widać nie obowiązuje w firmach kurierskich. Przynajmniej niektórych.

      Usuń
    2. Dlatego najlepiej jest płacić przy odbiorze, wtedy kurierom bardziej zależy na osobistym kontakcie :P

      Usuń
    3. Nawet nie wiem czy jest tu taka opcja :)

      Usuń
  2. a to DPD u mnie działa bez zarzutu, za to DHL ma jak u Ciebie DPD... ych, dramat :-/
    wiesz, że kurierzy nie są pracownikami firm tylko podwykonawcami i mają w rzyci generalnie? tak mi jeden z DHL-u uświadomił.
    jeśli chodzi o DPD to oni podają numer do kuriera, można się skontaktować i dogadać. ale to w PL.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DHL u mnie (tfu tfu tfu, coby nie zapeszyć) chodzi jak petarda. Awizo jak mnie nie ma w domu i mogę odebrać paczkę na stacji benzynowej w punkcie odbioru niecałe 200m od domu. Ale DPD to zmora. W ubiegłym roku tez miałam z nimi atrakcje, ale nie aż takie.

      Usuń
    2. Och, do mnie kurier z DPD dzwonił z pretensjami, że nie ma mnie w domu, ponieważ kiedy czekam na przesyłkę to nie powinnam chodzić do pracy , robić zakupów bo łaskawca przyjedzie. Przywiózł nazajutrz i nawet nie raczył wysiąść z samochodu tylko trąbił pod drzwiami. Wolę Pocztę Polską.

      Usuń
    3. Też wolę pocztę holenderską. I lubię jak w sklepie mam wybór czy chcę dostać przesyłkę pocztą czy kurierem. Niestety nie wszędzie jest taka opcja.

      Usuń
  3. mi się zdarzyły takie historie jak i przez kuriera tak i pocztę. Swoją drogą jakie perfumy?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za późne odpowiedzi. Zero życia w życiu. A perfumy to White Musk z Body Shop.

      Usuń
  4. U mnie jest taka sytuacja z pocztą i Pocztexem (ten sam listonosz nie-dostarcza w obu instytucjach). Czekając na listonosza na ganku przed domem dostaje sms-y, że nikogo nie było w domu i przesyłka jest do odbioru na poczcie - kawał drogi ode mnie. Listonoszowi nie chce się chodzić, więc od razu zostawia przesyłki na poczcie. A że pobiera je na innej, to łatwo mu udawać, że się biedny nachodził a ludzi w domach nie było.
    Jak tylko mogę to wybieram kuriera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać wszystko zależy od "elementu ludzkiego". Ja nawet rozumiem, że taki kurier może być zalatany, że czas go goni itp., ale po kilku takich przypadkach poziom tolerancji i zrozumienia radykalnie mi spada. Co by było jak bym zamówiła książki, albo ciuchy a ten jełop zostawiłby je na zewnątrz na deszczu? A podpisywanie za mnie to już szczyt bezczelności.

      Usuń
    2. No proszę, czynnik ludzki. Mi kiedyś listonosz błyskał światłami na drodze, żeby mnie zatrzymać i przekazać przesyłkę świadom, że zasuwam do pracy i mnie nie będzie. Lubię naszego listonosza.

      Usuń
    3. Jak to było w kabarecie-klient bogatszy zajechał maluchem, u Ciebie doręczyciel sympatyczniejszy miga światłami. Dobrze, że nie wyrzucił jej na drodze. Kurier dpd pewnie by tak zrobił.

      Usuń
    4. Jak to było w kabarecie-klient bogatszy zajechał maluchem, u Ciebie doręczyciel sympatyczniejszy miga światłami. Dobrze, że nie wyrzucił jej na drodze. Kurier dpd pewnie by tak zrobił.

      Usuń
  5. Masakra :(, po prostu masakra.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja unikam jak ognia przesyłek dostarczanych przez GLS i DHL - kurierzy, którzy u nas jeżdżą nie są zbyt zainteresowani dostarczaniem, nigdy nie da się przewidzieć, w jakich godzinach będą, a u sąsiada nie ma mowy żeby zostawili. Trzeba jeździć kilometry do ich bazy. Jeśli sklep nie ma innej opcji dostawy niż te dwie firmy, to po prostu rezygnuję z zakupu. Akurat "mój" pan z DPD jest w porządku, zawsze się dogadamy. Podobnie jak z Pocztexem. Widać w Twoim regionie trafili się kurierzy DPD olewusy (delikatnie mówiąc).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obstawiam, że to jakiś turas albo inny marokaniec, bo nie dość, że bydle leniwe to jeszcze złośliwe.

      Usuń