Ciągle słyszę, że za dużo myślę. Analizuję, roztrząsam, rozkładam na czynniki pierwsze. A to nie dobrze. Powinnam być jak patyk wrzucony do rzeki. Płynąć z prądem. Dać się unieść fali tao. Nie walczyć, nie miotać się. Płynąć. Nawet staram się tak robić. Czasem. Tylko, że nie za bardzo mi to wychodzi. Łatwo dać się unieść fali, gdy pogoda piękna, a woda spokojna. Gorzej, gdy sztorm miota na wszelkie strony. Więc analizuję, roztrząsam, myślę. Więc jestem.
Za dużo myślisz... Przepraszam. Kiedyś przestanę. Zamienię się w patyk, a patyk w proch. Przestanę drążyć, szukać dziury w całym, a winy w sobie.
Za dużo myślisz... Przepraszam. Kiedyś przestanę. Na razie mój mózg, to moja jedyna broń. Szuka, ocenia, analizuje. Podsuwa rozwiązania, ale i budzi demony. Może kiedyś nacisnę czerwony guzik i wyłączę mój centralny system sterowania. Nie będzie domagał się odpowiedzi, pewności, rozwiązań. Na razie mam mózg. I nie zawaham się go użyć.
Obserwatorzy
klauzula bezpieczeństwa
Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.
Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.
Online
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przecież nie wszyscy używają szczoteczki do zębów, maszynki do golenia czy mózgu...ale to wcale nie znaczy, że to standard :)
OdpowiedzUsuńUżywaj mózgu jak najwięcej, tylko niech Ci przychodzą do głowy rozsądne rozwiązania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDaragaja, korzystaj z tego co nie każdemu dane doświadczyć, a jak fale są to też fajnie, wybierz się do aquaparku, tam są fajne fale:P
OdpowiedzUsuńPo co mózg, jeśli się go nie używa? Przecież nie do ozdoby, bo nie widać.
OdpowiedzUsuńI to wszystko sprowadza się do sytuacji jak w filmie "Wyspa". Jak zaczęli się zastanawiać co jest poza ich "domem" to do komory gazowej (tu się doszukałam nawet pewnego akcentu historycznego) no ale jak w filmie wszystko dobrze się skończyło a życie to nie film ale osoby mówiące "nie myśl tyle" i tak mają szczęście, że używamy tylko 10% więc aż strach pomyśleć ile % wykorzystują go ci co pytają.
OdpowiedzUsuńNie wahaj się, używaj. Organ nieużywany ulega atrofii, dlatego tak wielu już nie ma mózgu- nigdy myśleć nie zaczął więc mózg zanikł.
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem - za dużo myślę, analizuję, 'rozczłonkowywuję'. Ale w sumie czy to faktycznie problem? Hm...chyba nie mój, bo mi z tym aż tak źle nie jest... Używaj mózgu, do woli. I ciesz się nim, bo sporo osób jest go pozbawiona ;-)
OdpowiedzUsuńnie wyobrazam sobie zycia bez myslenia, jak mowisz mysle wiec jestem, ale tzwn. rozdzielanie wlosa na czworo nie jest moim udzialem, mam problem to staram sie jak najszybciel pozbyc sie go.
OdpowiedzUsuńMam podobnie- za dużo myśli, w których nieraz po prostu ginę. Zapominam, dlaczego to przyszło mi w ogóle do głowy, bo przy okazji rozważam 100 pobocznych wątków. Nieraz pozwala mi to na pewne konkluzje, a czasami tylko odwleka w czasie coś, co trzeba było zrobić od razu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem za używaniem tego organu ♥
OdpowiedzUsuńNie słuchaj co mówią inii rób to co uważasz za słuszne bo póżniej się żałuje.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIronia hahah " rozczłonkowywuję " Cóż za magiczne słowo , a Ty magik nie zapomnij użyć czerwonej szminki jak juz coś przeanalizujesz :-)
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja najpierw używam szminki, potem biorę fakty na klatę i analizuję. Na koniec tylko ocieram usta z krwi ;)
Usuńwszystko można zrobić na pewno co chce się.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń