Czasem krzyczysz, a nikt nie słyszy.
Czasem płaczesz, choć łez nie widać.
Czasem walczysz, a czasem się poddajesz.
Łamiesz paznokcie zaciskając pięści. Bezsilność nie łamie wszak kości.
Marzenia zamieniasz na żetony do kasyna. Bo życie to przecież ruletka.
Chcę rozmieniasz na muszę. Jeszcze wierzysz, że to się zmieni. Naiwna, naiwna wariatka.
Szminką malujesz uśmiech na twarzy, bo ludzi straszyć nie wolno.
I czekasz na cud. A wino zamienia się w pustą butelkę.
Czekanie mnie zabija. Niepewność mnie zabija. Brak nadziei mnie zabija (a ponoć nadzieja umiera ostatnia). Życie mnie zabija bardziej niż papierosy. Toczę się siłą inercji między jedną fajką a drugą. Własna śmierć widziana w tarocie drapie mnie po plecach.
I czekam. I czekam. I czekam. Na kolejną butelkę włoskiego wina.
Obserwatorzy
klauzula bezpieczeństwa
Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.
Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.
Magik muszę Ci pożyczyć moje różowe okulary, albo normalnie wsiadam na miotłę i frunę do Ciebie :-) Mam nadzieję,że to chwilowa słabość, ale prawda jest taka ,że życiowo napisane .
OdpowiedzUsuńMiotłę mogę Ci sprezentować. Jako Małgorzata (nawet bez Wolanda) potrafię obyć się bez niej ;)
UsuńSłabość... Raczej pogłębiony Rów Mariański.
Ale widzę ,że poczucie humoru jest takie same jak zawsze, więc nie jest tak źle, ja tam rowu nie widzę :D Życie jest cudowne kochana ! :D
UsuńPóki to wino włoskie to jeszcze nie jest tragicznie. Jak zamienisz na beczkę wiśniową to już będzie dno rowu mariańskiego.
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie i lepszy humor przesyłam Ci kilogramy ciepła ode mnie. Zamknij oczy i łap bo już nadlatują...
Zważywszy, że kilka kilo ostatnio zgubiłam nadprogramowo to potraktuję to jako watolinowe docieplenie-uzupełnienie ;)
UsuńDzięki!
No, to Cię dopadło. Wierz, że będzie ok, bo musi być. Trzymaj się babo.
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńSkoro już tu piszesz wiersze
OdpowiedzUsuńto ja chęci mam najszczersze,
żeby podnieść Cię na duchu,
doprowadzić do rozruchu.
I dlatego dla uśmiechu
zapomnijmy wnet o pechu
mówiąc motto hipisów
powtarzajmy "peace and love".
Rymy moje słabe są, ratuję się piosenką.
Kocham Cię kobieto :)
UsuńNo to love już odhaczamy, zostaje peace:P
UsuńPeace peacem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie ;)
UsuńŚwiat jest zły a my rządzimy? Doskonała opcja :D
UsuńZawsze powtarzam, że ja to "zła kobieta jestem" ;)
UsuńJa troszeczkę się popłakałam, wiem coś o tym........ Piękny wiersz, co Ci napisać? Mi wszyscy mówili że wszystko będzie dobrze, a wcale tak nie musiało być, jednak w moim przypadku tak było. Wtedy myślałam sobie do dupy z takimi pocieszeniami, wyjścia są dwa i nie ma rady ..... musimy się z tym pogodzić bo inaczej można zwariować do reszty. Pytali mnie jak się czuję i co miałam powiedzieć? Że chce mi się wyć, że boli mnie głowa, że nie umiem myśleć, że boję się śmierci, nikt nie chce tego słuchać.Więc zawsze było dobrze, ja Ci poprostu napiszę trzymaj się,nie wariuj i myśl pozytywnie. Nikt nie jest złym człowiekiem i wszystko co nas spotyka musi mieć jakiś sens ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję. Słowacki to ja nie jestem :)
OdpowiedzUsuńJak to pisał ks. Twardowski "wielkie małe nieszczęścia potrzebne do szczęścia". Tylko trochę ich za dużo.
OOOOOO zimowy dół i deprecha dopadła, proponuję pooglądać paragwajskiego bloga i stamtąd ukraść trochę słońca jak tak ostatnio ładuję akumulatory podglądając słoneczne krajobrazy i uśmiech Iwony. Ty przestań te karty stawiać bo zapeszysz i jeszcze Ci coś dobrego wywróżą a Ty nie uwierzysz a co do śmierci to myślisz że już wystarczająco się namęczyłaś na tym świecie. NIE DENERWUJ MNIE, wystarczająco mam własnych problemów
OdpowiedzUsuńSama już dawno przestałam stawiać. Śmierć nie wybiera, wybierz pickera :)
UsuńCzytam i zaczynam się identyfikować z tym wierszem! czy to dobrze?! Smutny ale niestety nieraz właśnie tak się czujemy . Ale bywa też lepiej :) liczę na to! będzie lepiej, musi być lepiej! co nam innego pozostaje ;) Trzymaj się, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTylko ta wiara, że będzie lepiej zmusza nas do wstawania rano z łóżka.
UsuńMomentami jakoś bardzo pasuje do niektórych momentów z mojego życia... Choć najlepsze, co można, to podtrzymywać się na duchu myśląc, że kiedyś to minie i będzie lepiej, także i takiej postawy właśnie teraz Ci życzę;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam pewien magiczny sposób na doły - gruntowne sprzątanie mieszkania i staram się ćwiczyć pozytywne myślenie ;)
Usuń