Obserwatorzy

klauzula bezpieczeństwa

Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.

Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.

Online

wtorek, 2 maja 2017

Takie tam... drobiazgi.

Ostatnio niewiele szyję. Hurtowo produkowałam woreczki na talie tarota. Większość rozeszła się wśród przyjaciółek bez uwiecznienia na zdjęciach.



Te poniżej też już znalazły nową właścicielkę. Mia, cieszę, że się spodobały i wkomponowały się kolorystycznie w stylistykę pokoju :)



Pentagram na jednym z nich to haft maszynowy. Oczyma duszy widzę jakie cuda można by tworzyć mając hafciarkę... No, ale z braku hafciarki haftuję takie proste wzorki.


6 komentarzy:

  1. Widzę, że magicznie się u ciebie zrobiło....Woreczki, dobra rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie Ci ten haft wyszedł :) Heh, jedna rzecz pobudza wyobraźnię do kolejnych :) A takie drobiazgi pozwalają trochę się kreatywnie realizować, kiedy nie ma czasu/nastroju/okazji/weny na coś innego. Ważne, żeby dawało satysfakcję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Mała rzecz, a cieszy. A największą frajdę sprawia, że podoba się również obdarowanym.

      Usuń
  3. :) każda talia potrzebuje ładnego woreczka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo lubię takie drobiazgi :)

    OdpowiedzUsuń