Obserwatorzy

klauzula bezpieczeństwa

Wszelkie mądrości, bzdety i złośliwości na tym blogu, o ile nie zaznaczyłam inaczej podając źródła są moim wymysłem, a nawet własnością. Te niedoświetlone i kiepskie foty też. Zdjęcia z Burd, innych gazet czy książek (o ile nie podaję źródła), są skanami materiałów będących w moim posiadaniu.

Jeśli masz ochotę coś sobie przywłaszczyć to droga wolna. Razem z nimi przygarniasz część moich problemów, traum i niedoświetlenia.

Online

sobota, 8 grudnia 2012

Wyróżnienie Liebster Blog

Zostałam bardzo mile zaskoczona przez Paulinę z bloga moje-potwory, która zaprosiła mnie do tej blogowej zabawy. Bardzo się cieszę, bardzo dziękuję i bardzo to doceniam :)




1. Ulubiona piosenka?
Chyba nie mam ulubionej piosenki.

2. Coca-cola czy Pepsi?
Nieważne. Byle z cytryną.

3. Pierwsza uszyta rzecz?
Taka zupełnie pierwsza, pierwsza to etui na chusteczki do nosa :D   Nie mam bogatego dorobku "szyciowego". Poszewki na poduszki, 2 spódnice, 3 sukienki i szyjąca się obecnie bluzka w stylu Jackie Kennedy (wykroj z Droomjurken).

4. Ulubiony serial?
PAN AM (ze względu na ciuchy i moją słabość do pilotów :D  oraz Dr House ze względu na wredny charakter głównego bohatera - w 99% kompatybilny z moim :D

5. Tkaniny wzorzyste czy kolorowe?
Hmmm... Zależy... Lubię kolorowe, kwieciste sukienki czy spódniczki, ale kostiumy lub płaszcze zdecydowanie wybiorę jednokolorowe.

6. Sukienki czy spodnie?
Tu nie mam wątpliwości- SUKIENKI. Spodnie  dla mnie są odzieżą roboczą  noszoną do pracy oraz gdy jest zimno.

7. Ulubiona postać z kreskówki?
Krecik

8. Realizm czy fantastyka?
Fantastyczny realizm.

9. Woodstock czy Mayday?
Nie mam pojęcia co to jest Mayday (prócz lotniczego wzywania pomocy). Woodstock tez jest mi obcy duchowo. Nie lubię zatłoczonych miejsc. Jeśli wybieram się na imprezy to są to nieco elitarne imprezy klubowe, ze wstępem tylko dla członków ;)

10. Szycie zabawek/dekoracji/ozdób czy zwykłych ciuchów?
Na razie wszystko jest dla mnie wyzwaniem. Ale także możliwością do tworzenia indywidualnych dodatków i kreacji pasujących na mój małogabarytowy korpus :)

11.  W wolny dzień wolisz pracować czy leniuchować?
Życie jest krótkie.... trzeba coś robić. Najlepiej coś przyjemnego. Szycie, decoupage, robótki na drutach, czytanie. Niestety czasem trzeba odwalić jakąś brudną robotę np. odchwaszczanie ogródka, ale staram się widzieć w tym pozytyw - dotlenienie oraz przygarnięcie skrzypu polnego do włosowych odżywek :)


No cóż z nominowaniem blogów zapewne będzie problem, bo większość blogów na pewno już została nominowana i pewnie nie każdemu chciałoby się w kółko odpowiadać na pytania. Po długim biciu się z myślami zdecydowałam, że nie będę dalej kontynuować "łańcuszka", ale  gdybym miała stworzyć listę blogów to najchętniej wrzuciłabym tu listę wszystkich obserwowanych   :)
Ten post to jednak dobra okazja do wymienienia tych osób, które w jakiś sposób są dla mnie ważne, które zainspirowały (Marchewkowa, Maniaszycia, Elfka), pomogły (Monika), czy po prostu są blogami ciepłych, mądrych osób z pasjami (vide reszta osób z obserwowanych blogów).

Żeby post nie był przegadany wrzucam zdjęcia "szyjącej się" bluzeczki w stylu Jackie Kennedy. Bluzka jest górą  wykroju sukienki pochodzącej z książki Droomjurken (oryginał Famous Frocks), któraż to książka  obecnie jest... najładniejszą książką jaką posiadam w swojej emigracyjnej biblioteczce, a o której pisałam TU

Bluzka w trakcie przerabiania ponieważ kierując się tabelką z książki i podanymi tam wymiarami wycięłam wykrój S (durna, oj durna) zamiast XS. "Następną razą" będę mądrzejsza.

Tak wiem, kwiatuszki się "nie zgrały". Wynik poprawiania zaszewek. Nie mam pomysłu jak to wyprostować. Trudno... Liczę, że nie dojdzie tu żaden lolo-look


Na koniec zajawka ostatniej z książek serii Style me vintage - make up. Cóż... chyba najmniej się cieszę z tej książki. Może dlatego, że nie jestem i obawiam się, że nie będę mistrzynią makijażu. Ale kolekcja książek na półce prezentuje się zacnie ;)

Okładka książki utrzymana w takiej samej stylistyce jak pozostałe. Cudowna "materiałowa" faktura. Rozkosz brać taką książkę do ręki.

Wiadomo... Audrey :D




6 komentarzy:

  1. bluzeczka i tak jest jest fajna ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Heheh lolo look :) Dobre od tej pory Lola kojarzy się z kratką:)sukienka na pewno będzie piękna.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nie wiem czemu się czepiasz tych kwiatków? To wygląda bardzo naturalnie i nie razi wzroku :))
    Ze słynną kratka jest duuuużo więcej zachodu :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za kratki się nie zabieram, bo wiem że to zbyt trudne dla mnie.
      Kwiatków się czepiam, bo ja z tych co: "pierwszy to pierwszy, drugi to ostatni" ;)

      Usuń