Był pomysł, aby w tym celu spożytkować retro wózek dziecięcy. Mniej więcej coś w ten deseń:
Zdjęcie ze strony marktplaats.nl |
Uroczy, ale oczywiście w obecnych czasach zapakowanie do niego pacholęcia byłoby... dziwne. Maxi Cosi jednak wygrywają. Wyobrażacie sobie pakowanie takiego wózka na przykład do samochodu? :) Oglądałam podobny w pewnym kringloopie i tak długo się zastanawiałam czy go kupić, że w końcu ktoś mnie uprzedził. Widać tak miało być.
Zatem dokręciłam do drewnianej skrzynki kółeczka, zapakowałam tam kwiaty i mam kwietnik, z którego jestem wielce zadowolona. I coś mi się zdaje, że druga skrzynka też dostanie kółeczka. Czy będzie również kwietnikiem? Jeszcze nie wiem.
Franuś też się na fotkę załapała. |
Mało, a cieszy. Kreatywnego weekendu!
Skrzynka podoba mi się bardziej od wózka :-D zajmuje mniej miejsca i nie trzeba tego wielkiego gabarytu ciągle przecierać szmatką ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Franusię prosz umiziać ♥
A dla Cieie uściski i życzenia dobrego samego!
Dziękuję! To prawda, że skrzynka zajmuje mniej miejsca niż wózek.
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny okazało się, że potrzeba matką wynalazków!
Chyba wolę taką prostą skrzyneczkę, niż cudaczny wózek :). Pomysł z kółeczkami genialny! Urocza koteczka, śliczna jest, podobna do mojej pierwszej kici :).
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu koteczki i swoim. A skrzynka na kółkach sprawdza się idealnie! Przy odkurzaniu wystarczy jedno kopnięcie, aby ją przemieścić :)
Usuń