Dużo czasu zajęło mi zrozumienie, że w życiowych zawirowaniach jedyną osobą, która może mi pomóc jestem ja sama. Żaden lekarz, nowoczesna terapia, przyjaciele czy hipnoza. Zamiast pisania listów do osób, które wyrządziły krzywdy więcej pożytku przyniesie mi pisanie, które sprawia radość. I oto jestem.
Ostatnio dyskutowałam na temat tego, że chcąc zmienić coś w życiu, trzeba zacząć działać inaczej.
I skupiać się na tym, co sprawia radość. Blogowanie nie jest co prawda niczym nowym, ale jest jedną z tych rzeczy, które sprawiają frajdę.
Radość zawsze sprawiają mi także spacery po lesie. Pogoda wreszcie zaczęła sprzyjać wyjściom z domu. Wiosna buchnęła zielenią. Choć to jeszcze nie maj, ale już kwitną kasztany, bzy i moje ukochane konwalie. Z piątkowej wyprawy do lasu przywlokłam do domu bukiet konwalii. Już zaczynają delikatnie rozsiewać swój słodki aromat. Mam nadzieję, że staną się moim małym, prywatnym symbolem zmiany i odrodzenia.
Następne posty będą już bardziej robótkowe, obiecuję.
I skupiać się na tym, co sprawia radość. Blogowanie nie jest co prawda niczym nowym, ale jest jedną z tych rzeczy, które sprawiają frajdę.
Radość zawsze sprawiają mi także spacery po lesie. Pogoda wreszcie zaczęła sprzyjać wyjściom z domu. Wiosna buchnęła zielenią. Choć to jeszcze nie maj, ale już kwitną kasztany, bzy i moje ukochane konwalie. Z piątkowej wyprawy do lasu przywlokłam do domu bukiet konwalii. Już zaczynają delikatnie rozsiewać swój słodki aromat. Mam nadzieję, że staną się moim małym, prywatnym symbolem zmiany i odrodzenia.
Brawo! Dzielna dziewczyna z Ciebie!
OdpowiedzUsuńDo tej "dzielności" to mi daleko, ale chyba zaczynam się powoli podnosić.
Usuń:-D Uścisk powitalny!
OdpowiedzUsuńOdwzajemniony :)
UsuńOjej, ja tak rzadko zaglądam teraz do netu, że przeoczyłam Twój powrót... Ale się cieszę :) Taki optymistyczny post. Podobno terapeutyczna moc pisania jest potwierdzona naukowo. A ja natomiast lubię takie powiedzenie, co to gdy nam kobietom podcinają skrzydła, wsiadamy na miotły i lecimy dalej :) Ważne, żeby znaleźć tą swoją miotłę i prędzej czy później ruszyć naprzód.
OdpowiedzUsuńDzięki. A jak nam połamią miotłę, to na rózgach też damy radę ;)
UsuńO, to też racja :)
Usuń