Mój weekend był wyjątkowo... towarzyski. W piątek odwiedziła mnie koleżanka z pracy - byłyśmy na zakupach, potem plotkując raczyłyśmy się grzanym winem. Sobotę i niedzielę spędziłam z przyjaciółką. Był tarot, babskie pogaduchy, dyskusje o facetach oraz słuchanie jej relacji z podróży do Meksyku i Gwatemali. Z tych wojaży dostałam od niej piękny, drewniany kalendarz Azteków.
Jeszcze raz wielkie dzięki Danka!
Jaki był Wasz weekend?
A teraz posłuchajmy Sia czekając na następny sezon Gry o Tron.
Miły weekend miałaś. U mnie nie tak super- praca, a potem normalka w domu- sprzątanie gotowanie... W lecie będzie dopiero czas na miły weekend
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mimo wszystko udało Ci się wygospodarować choć trochę czasu dla siebie i na przyjemności np. szycie. I... oby do lata :)
UsuńUdało mi się skończyć rękaw w sweterku. Ewentualnie zaliczam do przyjemności
UsuńBrawo! Małe przyjemności czasem są najistotniejsze :)
UsuńFajnie tak z psiapiółkami się spotkać. kalendarza takiego nie widziałam. Piękny prezent.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Prezent piękny i oryginalny. Moja przyjaciółka z każdych wojaży przywozi mi coś oryginalnego.
UsuńTakiego babskiego weekendu było mi trzeba.